Amatorska recenzja niemieckiego kabla zasilającego! Od razu powiem, że jest fajny!

W ofercie producenta są trzy kable zasilające, różniące się przekrojem przewodników. Są to modele: X-25, X-40 i najgrubszy X-60. Pierwszy ma przekrój 3 x 2,5mm2, drugi 4,0mm2 a trzeci 6,0mm2. Miałem u siebie X-25 oraz X-60. O ile „sześćdziesiątka” bardzo mi się podobała o tyle 25-tkę nieco skrytykowałem za zbyt jasny charakter i chude brzmienie. Mogłem jednak niesprawiedliwie ją ocenić, bowiem kupiłem kabel ze szpuli i założyłem na nią wtyki Viborga i Furutecha a nie oryginalne Viablue, z którymi brzmi najlepiej. Będę musiał kiedyś wypożyczyć go w oryginalnej konfekcji. Tym razem jednak otrzymałem na testy ViaBlue X-40 Silver Power Cable z firmowymi wtykami Viablue. Byłem bardzo ciekawy, czy zaskoczy mnie tak samo pozytywnie jak X-60 czy może nieco mnie rozczaruje, jak X-25. Efekt? Wyszło fajnie! Ale kabel musiał znaleźć swoje miejsce. Nie wszędzie mi pasował.


ViaBlue X-40 Silver Power Cable. Dźwięk.

Jak brzmi muzyka z kablem ViaBlue X-40? Dźwięk jest czysty, otwarty, pełny, dobrze ułożony, z mocnym basem. To tak w dużym skrócie. A teraz omówmy to szerzej.

Zanim jednak przejdę do szczegółów dźwięku to dodam dwa słowa na temat tego, gdzie wpiąłem kabel. Otóż najpierw podłączyłem go do wzmacniacza, Marantza 8006, i niestety nie zgrało się to. Zrobiło mi się trochę za jasno.. Myślę, że w innej konfiguracji, wymagającego doświetlenia dźwięku, kabel Viablue X-40 sprawdziłby się doskonale. Nie zrezygnowałem jednak z testów i postanowiłem zastosować kabel do zasilenia listwy. To zadanie dla najlepszych kabli, bo wiele z nich nie wyrabia i daje w efekcie stłamszony dźwięk. ViaBlue X-40 czuł się w tej roli jak przysłowiowa ryba w wodzie! Byłem w szoku, jak pięknie brzmi muzyka i jak ładnie prezentuje się obraz! Coś wspaniałego!

Barwa – jak wspominałem, przy wzmacniaczu odczuwałem ją jako rozjaśnioną. Z kolei przy listwie zasilającej nie było już tego czuć tak mocno. Fakt, było jaśniej niż normalnie ale tylko „trochę” – w granicach przyzwoitości i dobrego smaku. Nie męczyło mnie to a wręcz podobało mi się. Słuchałem, słuchałem i nasłuchać się nie mogłem.

Wokal – o ile przy wzmacniaczu wokal był bliski i czysty - co poniekąd wynika też z charakteru samego wzmacniacza - tak przy listwie wokal nieco się cofnął i nie był aż tak nachalny. Wręcz czarował i uwodził. Było w nim czuć dużo emocji. Głos lidera grupy Smokie w spokojnych utworach zabrzmiał intymnie i urzekająco. A przy mocniejszych kawałkach pokazywał pazur. Wokale żeńskie też miały urok a do tego były wolne od sybilantów. Nie było nasilenia syczenia. Jeśli gdzieś pojawiały się piki wywołane przez zbyt wysokie "sss" to było to złagodzone. Nigdy kłujące. Wokal był otoczony mnóstwem instrumentów i świetnie współbrzmiał tworząc piękny spektakl.

Scena muzyczna – Muzyki było dużo, instrumenty były ładnie rozlokowane po całej szerokości sceny. Separacja była na wysokim poziomie. Każdy dźwięk miał swoje miejsce i nic nie nachodziło na siebie. Tu gitary, tu perkusja, tu coś innego, tu wokal. Rewelacja! Scena była pełna, szeroka i dobrze ułożona. Nie było w niej luk i wychudzenia. Może brakowało mi w niej odrobiny swobody i powietrza, jakie daje kabel Furutech TCS3 ale nie narzekałem, bo z ViaBlue X-40 była lepsza dynamika.

Dynamika – muzyka z tym kablem zasuwała jak pendolino!!! Tu nie było zamulenia! Tu był dynamit. Podczas odsłuchów i robienia notatek, w wielu miejscach dopisywałem, że pojawiło się jakby więcej mikro dźwięków napędzających rytm. Taki turbo dopalacz! Muzyka dostała niesamowitego kopa. Podobało mi się to! I zaznaczę, że wiele kabli traciło tą cechę, gdy zaprzęgłem je do zasilania listwy.. Wiele kabli poległo. Niektóre wręcz muliły dźwięk tak mocno, że aż nie chciało się tego słuchać. A Viablue nie miał żadnego problemu i bez wysiłku napędzał brzmienie.  

Wysokie częstotliwości – Viablue X-40 bardzo ładnie ukazuje wysokie tony. Są troszkę jasne, nieco otwarte ale bardzo przyjemne. Nie są kłujące ani twarde. Są wręcz miłe i napędzają brzmienie. Należy jednak uważać, aby nie przesadzić z tym i nie łączyć kabla ze sprzętami o podobnym charakterze, bo może zrobić się za dużo tej dobroci. Tak właśnie było, gdy wpiąłem kabel do mojego Marantza. Z kolei przy listwie fajnie to wyszło. Cykaczki i dzwoneczki dodawały smaczku. 

Bas – no i przyszedł czas na bas!! Co tu dużo mówić – bas był kapitalny. Mocny, szybki, ładnie zarysowany, dobrze dociążony i świetnie kontrolowany. Mój ideał. Walnięcia były pełne, mocne, energiczne. Każda piosenka miała życie i "powera".  

 

Kabel Viablue

 

ViaBlue X-40. Obraz

A teraz napiszę kilka słów o obrazie, bowiem do tej samej listwy mam podłączony telewizor OLED Sony. I przyznam, że jestem zachwycony! No pięknie to wyglądało. A jeszcze piękniej się ruszało! Bo o ile ładne kolory i wrażenie realizm mogłem uzyskać na wielu kablach, to tak płynnego ruchu i braku utraty wyrazistości już nie!! Najlepiej miałem do tej pory z litym drutem Neotecha, ale wydaje mi się, że testowany ViaBlue X-40 go pobił. Było doskonale.

 

ViaBlue X-40. Podsumowanie

Kabel ViaBlue X-40 jest dla mnie jednym z najciekawszych kabli, jakie testowałem. W wielu aspektach jest wręcz niesamowity. Ważne jest jednak jego umiejętne umiejscowienie i dopasowanie. Nie zgra się raczej z jasnymi i otwartymi wzmacniaczami - no chyba, że ktoś jest miłośnikiem tego stylu grania. 

Kabel Viablue X40 prezentuje jasną barwę, ma ponadprzeciętną dynamikę, gładkie wybrzmienia, otwartą górę, bliski wokal i pozwala na uzyskanie wielkiej sceny. Szukając takich cech powinniście zwrócić na niego uwagę!

Ja już zamówiłem sobie taki kabel i dam go do listwy! Bo to, co u mnie zrobił z dźwiękiem i obrazem, zaskoczyło mnie pozytywnie. Kabel ma moją pełną rekomendację.

Kabel Viablue X-40 wypożyczyłem od dystrybutora firmy w Polsce, sklepu avcorp.pl
Link do produktu: Viablue X-40

 

Mój zestaw audio

  • Kolumny: Audio Physic Classic 8, Pylon Audio Jasper 18 (zworki  z kabla Neotech Soct 12)
  • Wzmacniacz: Marantz PM 8006
  • Kable głośnikowe: Qed XT 40 (do Audio Physic Classic 8) z wtykami Furutech FT-212 G, Tellurium Q Ultra Blue II (do Pylon Audio Jasper 18)
  • Streamer: Eversolo DMP-A6
  • Telewizor SONY XR55A90JAEP 55" OLED 4K 100Hz
  • Kabel połączeniowy streamer-wzmacniacz: Tellurium Q Black II RCA
  • Kabel połączeniowy tv-streamer (streamer Eversolo jako DAC): Qed Performance Optical
  • Kable ethernet: Wireworld Chroma CAT8 (do streamera) Supra CAT8 (2 sztuki: do komputera i do telewizora) 
  • Listwa zasilająca: DIY zbudowana z elementów Furutecha: Gniazdo IEC Furutech FI-09 (G), Gniazda Schuko Furutech FI-E30 (G), okablowanie Neotech Soct 12 (pierwsze gniazdo połączone równolegle, reszta szeregowo) 
  • Kabel zasilający wzmacniacz: Furutech S032N, wtyki: Furutech FI-46 NCF (G), Furutech FI-E46 NCF (G) (wpięty bezpośrednio do gniazdka w ścianie)
  • Kabel zasilający listwę: Furutech S032N, wtyki: Furutech FI-E38 (G), Furutech FI-28 (G)
  • Kabel zasilający streamer: Furutech S022N, wtyki: Furutech FI-E38 (G), Furutech FI-28 (G)
  • Zasilanie routera: Zasilacz Tomanek ULPS MAX HIGH POWER
  • Kabel zasilający router: Neotech Soct 14, wtyki: Furutech FI-E38 (G), Furutech FI-28
  • Gniazda w ścianie Furutech FP-SWS G (na całej linii, 8 sztuk)

 

Utworzono 4 marca 2024 r. 

Pylon Diamond

Pylon Audio Diamond 25 biały mat

Pylon Audio model Diamond 25. Moja relacja po półrocznym użytkowaniu  Przeczytaj

 

Kable Coaxial

Kable Audiomica Vandini oraz Alunite

Test dwóch kabli cyfrowych firmy Audiomica. Jeden z nich został w moim systemie!  Zobacz

 

Eversolo DMP-A6

Streamer DMP-A6

Test długo dystansowy. Kupiłem dla siebie i mogę rzetelnie go ocenić. > Link