Test kabli coaxialnych od Audiomici. Modele Vandini oraz Alunite. Recenzja napisana na podstawie odsłuchów w zaciszu domowym

Często, gdy testuję kable w domu to piszę, że odsłuchów dokonuję w "zaciszu domowym". Przyznam jednak, że z ciszą ma to niewiele wspólnego. Tak samo było i teraz. A może nawet było głośniej niż zwykle, bo kable Audiomici mają w sobie to "coś", co zachęca do odkręcenia gałki głośności :)

Na testy wypożyczyłem dwa interkonekty cyfrowe. Pierwszy z nich to model Vandini Transparent z Szarej serii. Drugi kabel to Alunite Reference z Czerwonej, wyższej serii. Po dwóch tygodniach zabawy z nimi stwierdzam, że każdy z nich ma swoje plusy i nie mogę powiedzieć, że jeden jest lepszy od drugiego. Są nieco inne, różne od siebie! Dzięki temu wpasują sie różne gusta. Postaram się opisać ich brzmienie wskazując owe różnice.

 Audiomica Alunite oraz Vandini

 

Audiomica Vandini Transparent Digital oraz Audiomica Alunite Reference Digital. Dźwięk

Testy przeprowadzałem na dwóch zestawach audio porównując kable Audiomici z moimi kablami połączeniowymi, które stanowiły dla mnie punkt odniesienia. Są to: interkonekt analogowy RCA firmy Ortofon RED oraz toslink Qed Performance. W stosunku do nich kable Audiomici zagrały dźwiękiem z "wyżej ligi". Od razu było słychać swoistą lekkość i gładkość przekazu. Być może dlatego, że przewodniki u Audiomica są wykonane z wysoko gatunkowej miedzi 6N, która - jak wiadomo - dodaje aksamitności i delikatności. Można obawiać sie przy tym rozjaśnienia ale uspokajam, że było poprawnie! Nie są to rażące kable, choć jeden z nich jest faktycznie lekko jaśniejszy od drugiego - ale o tym za chwile.

Zacznę od wokalu, bo jest on dla mnie ważny. Nie lubię bowiem, gdy głosy piosenkarzy robią sie nienaturalnie duże, głośne i wychodzą na środek pokoju. I całe szczęście tu tego NIE MA! Wokal jest normalnej wielkości i nie jest przesadnie wyeksponowany. Jest wręcz delikatnie odsunięty od mikrofonu, co zwiększa dla mnie komfort słuchania, bo nie krzyczy mi w twarz. Piosenkarze znajdują sie na scenie a nie tuż przede mną. Czuć przestrzeń i swobodę.

Można pomyśleć, że wokal będzie przez to mało słyszalny ale wszystko jest bardzo wyraźne i nic nie umknie uwagę. Dzieje sie to dzięki wysokiej rozdzielczości dźwięku i doskonałej separacji.

W porównaniu z kablami Audiomici mój toslink Qed-a ma wokal nieco głośniejszy. I twardszy! Przyznam, że po jakimś czasie czuć przy nim lekkie zmęczenie. Kable z Gorlic (Audiomica) były w systemie przez wiele godzin i nie chciałem wręcz wyłączać muzyki!!! 

A czym różnił sie wokal w poszczególnych kablach Audiomici? Model Alunite Reference, czyli kabel czerwony (droższy), prezentował głosy bardziej miękko. Kabel szary, Vandini Transparent, nieco go utwardzał (choć nie tak jak Qed). Alunite miał też więcej instrumentów wokół artystów i były one bardziej doświetlone.

Jeśli chodzi o barwę to czerwony kabel był jaśniejszy. I było to słychać głównie w lepiej doświetlonych instrumentach. Wokal nie brzmiał jakoś jaśniej ale instrumenty tak. Były one bardziej otwarte i lepiej słyszalne. Wydawały sie przez to głośniejsze niż w Transparencie i miałem wrażenie, że jest ich więcej. Szara Audiomica była ciemniejsza barwowo, porównywalna do mojego Qeda. W zestawieniu z Ortofonem była ciut jaśniejsza ale w ogólnym rozrachunku uznałbym ją za kabel o względnie neutralnym brzmieniu (bo to Ortofon jest ciut klimatyczny).

Czemu więc model czerwony gra jaśniej skoro materiał przewodników jest taki sam (miedź 6N)? Być może chodzi o konstrukcje kabla. Z tego co czytałem to ma bardziej zaawansowaną budowę. Vandini Transparent jest zrobiony z jednego drutu solid core (przez co jest lekko "sztywnawy" a Alunite Reference ma kilka przewodników splecionych z cieniutkich drucików (jest dzięki temu bardzo miękki).

Scena muzyczna była większa przy modelu Alunite Reference. Dosłownie czułem sie otoczony dźwiękami. Jakbym siedział pośrodku wielkiego wydarzenia. Mógłbym użyć sformułowania "ściana dźwięku" ale może sie to kojarzyć z twardością a tu takiej nie było. Wszytko było bardzo przyjemne i urzekające. Dzięki wielkiej scenie miałem odczucie pełni grania. Dźwięków było naprawdę dużo, jakby sie podwoiły. Nie wiedziałem, że mój sprzęt może aż tak zagrać :) W stosunku do Audiomici Transparent to Alunite miało więcej instrumentów w górnej części przekazu. Były one bardziej słyszalne, doświetlone i głośniejsze. Wokal był nimi bardziej otoczony!

Co ważne, finalny efekt potężnej sceny w dużej mierze zależał od kabla głośnikowego! Tych podpinałem kilka a najlepszym okazał się kabel głośnikowy od Audiomici z rodziny Czerwonej (też wzięty na testy - będzie o nim osobny artykuł). Wtedy dźwięk był po prostu fenomenalny. Cudowna separacja, subtelność wybrzmień, lekkość dźwięku, ponadprzeciętna szczegółowość, zero syczeń i kłucia w uszy, kapitalna dynamika - no po prostu dźwięk Referencyjny :) Zmiana kabla głośnikowego nieco zmniejszyła mi scenę, co pokazuje, jak ważny jest dobór całego okablowania.

Dla ciekawości przy kablu głośnikowym Audiomici wpiąłem między wzmacniacz a streamer mojego toslinka i niestety, nie dało sie oszukać praw fizyki - dźwięk tez sie pogorszył a scena pomniejszyła. Zatem na każdym odcinku musi być dobry kabel pozwalający na swobodny, nieograniczony przesył sygnału.

Szary coaxial zagrał nieco węższą sceną w porównaniu do Czerwonego brata. Mimo wszystko dźwięk był i tak duży i swobodny w stosunku do zwykłego toslinka. Nie było w nim może aż tylu informacji co w Alunite ale słuchało sie doskonale, zwłaszcza, że model Szary ma ..lepszy bas.

I tak właśnie przechodzimy do basu! Jak napisałem, szary coaxial, czyli Audiomica Vandini Transparent, ma dla mnie lepszy bas. Jest on mocny, sprężysty i wyraźny. Ma zarysowane kontury i jest dobrze kontrolowany. Membrany ładnie chodzą. Uderzenia słychać i czuć. Świetnie dodaje to smaku tanecznym utworom. Bas w kablu czerwonym jest inny - jest mniej namacalny, bardziej miękki i nie taki mocny. Nie było go czuć tak wyraźnie. Był raczej towarzyszem przygody muzycznej i nie napędzał rytmu. To inny rodzaj grania. Mi nieco brakowało mocy dającej spełnienie choć urzekała mnie miękkość i delikatność. Jakbym jednak miał wybierać to pod kątem basu wolę Transparenta. Wszystko zależy od tego, co kto lubi i czego słucha. Ja lubię "ogień" w muzyce ale z kolei moja partnerka gustuje w klimatach chillout (czasem też jazz, czasem trans) i jej dużo lepiej słuchało sie piosenek z kablem Alunite (bo była większa delikatność i było więcej informacji w średnicy, była bogatsza i bardziej selektywna). Każdy z recenzowanych kabli wpasuje się w inne gusta. I dobrze, że tak jest, bo dzięki temu możne dopasować dźwięk pod siebie, zwłaszcza, że oba grają na wysokim poziomie. Tylko, co ja mam zrobić, skoro ja wole Transparenta a moja kobieta Reference..

 

Krótka charakterystyka: Audiomica Vandini Transparent Digital oraz Audiomica Alunite Reference Digital

Aby uporządkować powyższe informacje zrobię teraz krótką charakterystykę obu kabli coaxialnych Audiomici.

 

Audiomica Vandini Transparent Digital (Szary)

  • Najważniejsze cechy
  • kabel dla osób szukających wysokiej jakości dźwięku
  • brzmienie jest przyjemne i pozwala na długie odsłuchy
  • dźwięk ma w sobie dużo subtelności i lekkości, choć nie jest tak miękki jak jego starszy brat Alunite
  • ma doskonałą dynamikę i dodaje życia
  • bas jest mocny, wyraźny i sprężysty. Ma dobry kontur i nie buczy po ścianach
  • barwa dźwięku jest w miarę neutralna 
  • kabel oferuje bardzo dobrą szczegółowość i sprawia, że można precyzyjnie zlokalizować poszczególne instrumenty
  • prezentuje bogatą i szeroką scenę, większą niż zwykłe kable ale nie tak obszerną jak kabel czerwony
  • wokal nie wychodzi do przodu, nie jest sztucznie podgłośnony
  • głosy piosenkarzy są lekko cofnięte i mają w sobie dużo swobody
  • nie ma syczenia sybilantów

 

Audiomica Alunite Reference Digital (Czerwony)

  • kabel dla miłośników audio, szukających jeszcze wyższej jakości dźwięku
  • daje przyjemniejsze i subtelniejsze brzmienie niż Vandimi, przyprawiając o ciarki na plecach
  • wybrzmienia są lekkie i swobodne a przekaz jest ogromny, szeroki i głęboki
  • jest doskonała separacja i wszystko jest ładnie poukładane
  • średnia jest gęsta i ma wiele informacji pozwalając zatopić sie w wyławianiu dźwięków
  • muzyki jest bardzo dużo - ma się wręcz wrażenie, że jest ich więcej niż normalnie (jakby muzyka grała z czterech głośników a nie dwóch!)
  • barwa jest nieco jaśniejsza, co czuć zwłaszcza w doświetleniu instrumentów (których jest więcej i wydają się głośniejsze)
  • bas jest nieco słabszy niż w Vandini, jest bardziej miękki i uprzejmy, ale dynamiki mu nie brakuje
  • wokal lokalizuje sie na scenie a nie na środku pokoju (nie jest wypchany i głośniejszy)
  • głosy są lekko cofnięcie, mając wokół siebie sporo powietrza, co bardzo zwiększa komfort słuchania
  • są ciut subtelniejsze niż te z Szarego kabla
  • kabel daje bardzo dużą szczegółowość, słychać każde mlaśnięcia, oddechy i smaczki (jest bardzo rozdzielczy)
  • nie ukazuje przy tym ostrości, nie syczy nic na sybilantach (jest bardzo przyjemnie - subtelnie)

 

Podsumowanie. Audiomica Vandini Transparent Digital oraz Audiomica Alunite Reference Digital

Kable z Gorlic jak zawsze pozostawiły po sobie niezapomniane wrażenia. Często testuję kable chętnie zwracam do sklepu i zapominam o nich. W tym przypadku mam chęć znów je wpiąć do systemu bo tak dobrze mi się słuchało muzyki dzięki nim. Jakbym miał wybierać to kupiłbym Audiomica Vandini Transparent Digital z uwagi na lepszy bas. Choć wielka scena czerwonego Alunite miała swój magnetyzm. Oba mają moją pełną rekomendację i polecam je miłośnikom dobrego brzmienia!

 

Testowany na zestawach

Zestaw Pierwszy

  • Kolumny: Pylon Audio Diamond 25
  • Wzmacniacz: Fezz Audio Torus 5060
  • Streamer: Yamaha NP S303
  • Interkonekt: Ortofon Red RCA
  • USB: Lindy 36642 USB 2.0 A-B Cromo Line
  • Kable głośnikowe: Furutech u2 T, Audiomica Dolomit Reference Speaker cable
  • Kable zasilające: Furutech TCS 31 + wtyki FI-E46 (G) NCF i FI-46 (G) NCF (wzmacniacz), Neotech NEP 3003 III (streamer), podłączone bezpośrednio do gniazd w ścianie Furutech FP-SWS G

 

Zestaw drugi

  • Kolumny: Heco Aurora 300
  • Wzmacniacz: Pioneer A40
  • Streamer: Yamaha NP S303
  • Toslink: Qed Performance Graphite
  • Kabel głośnikowy: Neotech KS 11275, Qed classic 79
  • Kable zasilające: Supra Lorad 1,5mm2 (wzmacniacz), Neotech NEP 3003 III (streamer), podłączone bezpośrednio do gniazd w ścianie Furutech FP-SWS G

 

UTWORZONO: 2 październik 2022

 

Pylon Diamond

Pylon Audio Diamond 25 biały mat

Pylon Audio model Diamond 25. Moja relacja po półrocznym użytkowaniu  Przeczytaj

 

Kable Coaxial

Kable Audiomica Vandini oraz Alunite

Test dwóch kabli cyfrowych firmy Audiomica. Jeden z nich został w moim systemie!  Zobacz

 

Eversolo DMP-A6

Streamer DMP-A6

Test długo dystansowy. Kupiłem dla siebie i mogę rzetelnie go ocenić. > Link