Test, recenzja amatorska kabla zasilającego Viablue X-25
Wyczytałem w Internecie, że kabel zasilający Viablue charakteryzuje sie ciepłym i ciemnym brzmieniem. Miałem kiedyś u siebie wyższy model, X-60, i zapamiętałem go nieco inaczej. Pamiętam, że był raczej barwowo neutralny. Byłem ciekawy, jak sprawdzi sie ta 25-tka. Kupiłem więc 2 metry kabla Viablue X-25 ze szpuli, założyłem wtyki Viborga pozłacane i zabrałem sie do testu.
Viablue X-25. Dźwięk
Czy grało to ciepło i ciemno? Hmm, być może inaczej rozumiemy te słowa ale według mnie dźwięk był rozjaśniony i odchudzony. Bas był delikatny. Z reguły "ciepło" oznacza podkręcenie przekazu - w tym niskich częstotliwości - skutkiem czego otrzymuje się tzw. basowe brzmienie. Z kolei "ciemność" jest wtedy, gdy dźwięk jest taki, jakbyśmy na korektorze skręcili Treble w lewo. Zatem "ciepło i ciemno" powinno oznaczać, że coś gra basowo i stonowanie. No a Viablue X-25 gra zupełnie inaczej.. Może na samym początku dźwięk był niego przytępiony i mogło to dawać złudzenie przyciemnienia ale wynikało to z faktu, że kabel był świeży i niewygrzany. Trzeba było pograć trochę i brzmienie wyraźnie sie otworzyło. Ja dałem kablowi około miesiąca. Uzyskałem dźwięk rozjaśniony, lekki, z delikatnym basem. Czyli zupełnie inny niż piszą w internecie..
I tak grało to fajnie!! Powyższe określenie "jasno i chudo" można odczytać nieco negatywnie ale w rzeczywistości brzmienie było bardzo przyjemne. Dźwięk uzyskany dzięki Viablue był łagodny, gładki, pozbawiony ostrości. Było w nim sporo detalu i subtelności. Była całkiem dobra separacja i stereo. Wokal był wciągający, intymny, jakby lekko przybliżony do mikrofonu. Nie wyczułem w nim nerwowości ani nasilenia syczących sybilantów. Dobrze sie tego słuchało.
Fakt, brzmienie było lekko wyszczuplone, ale wpisywało sie to w ten delikatny charakter kabla. Bas był kulturalny, nie za duży, ale miał w sobie swobodę. Nie był jakiś uwięziony, sztywny. Był rześki, sprężysty, szybki, wyraźnie zarysowany i dobrze kontrolowany. Miło pulsował.
Brzmienie z Viablue w systemie zyskało wiele smaczków. I tu wspomniane rozjaśnienie pozwalało na usłyszenie tego. Czasami wychwytuje sie przez to wiele niedoskonałości i dźwięk staje sie męczący. Tu tego nie było. Dźwięk był kojący, gładki, miły i przyjemny. Być może to zaleta srebra, jakim są pokryte przewodniki. Nie wiem, ale było wyjątkowo łagodnie. Bardzo mi sie podobało. Wiele piosenek o gorszej realizacji mogło zostać fajnie zaprezentowanych. A piosenki o dobrej jakości brzmiały fenomenalnie - bardzo rozdzielczo, subtelnie i przyjemnie.
Czy Viablue X-25 jest to kabel uniwersalny i pasuje do wszystkiego? Raczej nie. Widziałbym go w zasilaniu któregoś ze źródeł w systemie o ciemnym brzmieniu, gdzie jest nieco za duszno i gdy potrzebujemy rześkości i rozjaśnienia. Ewentualnie można go wpiąć do wzmacniacza, gdy chcemy wnieść trochę lekkości i swobody.
UTWORZONO: 9 grudnia 2021