Nie będzie to artykuł przedstawiający jakiś konkretny kabel, ale prezentacja różnych kabli, które mi się sprawdziły a które nie.
Kabel zasilający do listwy odgrywa bardzo istotną rolę w kształtowaniu dźwięku i obrazu. Jego wybór musi być więc przemyślany. Nie można podpiąć "byle czego", bo zepsujemy sobie efekt. Na przestrzeni kilku lat testowałem i kupowałem wiele kabli i przyznam, że kabel do listwy był najbardziej problematycznym elementem w całym moim systemie! Kable zasilające do wzmacniaczy i źródeł były albo trochę lepsze albo trochę gorsze. Zmieniały w pewnym stopniu charakteru dźwięku (typu większe otwarcie, lepszy bas, inna barwa itd). Nie było jednak takiej sytuacji, że muzyka została mocno stłamszona. Przy kablu do listwy tak się zdarzało!
Dziwne? Jeśli zrozumiemy, że chodzi o dobry przepływ prądu to nie. Dlatego muszą być to dość grube przewodniki, bo te cieńsze zwyczajnie nie dadzą rady. Zwłaszcza, że listwa zawiera często 5 czy 6 gniazdek! Stąd z założenia do listwy powinniśmy wybierać kable o przekroju 4-6mm2. Piszę o tym, bo często czytam na forach, że ktoś dał sobie do listwy jakiś zwykły typu Furutecha 314 AG, bo jest tani i dobry. Wszystko fajnie, ale on ma przekrój 3 x 14 AWG i akurat do listwy nie bardzo się nadaje!
Co więc się nadaje a co nie?
Jaki kabel zasilający do listwy?
Na początku mojej przygody z audio usłyszałem od pana z jednego z gdańskich salonów audio, żeby do listwy zasilającej dać najgrubszy i najlepszy kabel. Miałem wtedy Gigawata LC-1 i LC-2 i na moją logikę to lepiej było dać "dwójkę" do wzmacniacza a tańszą "jedynką" zasilić listwę. Zrobiłem więc najpierw po swojemu a potem dla ciekawości przemieniłem kable miejscami. I powiem, że pan z salonu miał racje! Nie mogłem zrozumieć tego efektu, ale faktycznie było lepiej. Była lepsza przestrzeń, więcej powietrza, lepszy bas.. Teraz wiem, że stało się tak dlatego, że listwa zyskała lepszy prąd dzięki lepszemu kablowi a jako, że są do niej podłączone wszystkie inne sprzęty, łącznie z routerem i streamerem, to wpływ kabla odczuły także i one. Suma sumarum efekt był niesamowity.
Poniżej opiszę kilka najlepszych kabli, jakie sprawdziły mi się w zasilaniu listwy oraz podam kilka kabli, które mi nie odpowiadały. Zaczynamy krótki przegląd
Polecane przeze mnie do zasilania listwy
Furutech TCS31 - to jest jeden z najlepszych kabli, jaki miałem. Dzięki niemu otrzymałem wielką scenę, dużą ilość powietrza i potężny bas. Było dużo szczegółów i ładna separacja. Nie pasowała mi jedynie nadmierna otwartość i przybliżenie wokalu do mikrofonu. Kabel był za to w pełni doskonały, jeśli chodzi o obraz. Było żywo, realistycznie, z głębią i piękną czernią. Lepszego nie miałem!
Furutech S032N - był podobny do powyższego z tą różnicą, że nie powodował aż takiego rozjaśnienia i dawał nieco mniej powietrza wokół instrumentów. Cała swoboda grania była podobna. Nie czułem tu ograniczenia dźwięku!
Gigawatt LC-2 Evo - miałem go dawno, ale pamiętam, że też był fajny. Też nie miał ograniczeń w dostarczaniu prądu. Nie zostawiłem go u siebie z uwagi na barwę, bo była jeszcze jaśniejsza niż w TCS31 a ja akurat jestem miłośnikiem ciemniejszego grania.
Viablue X60 - był dla mnie zaskoczeniem, bo jak na kabel posrebrzany to nie grał aż tak jasno. Był chyba nieco bardziej "przyjemny" niż LC-2. Kupiłem go w konfekcji wykonanej przez sklep Instal audio i byłem bardzo zadowolony. Muzyka miała ładne wybrzmienia, było jej dużo i wszystko było dobrze ułożone. Basisko też było dobre ale nieprzesadzone, jak na kabel o przekroju 3 x 6.0mm2.
Neotech Soct 14 - to jest akurat kabel montażowy o przekroju 14AWG, czyli takim, który normalnie bym nie polecił do listwy. Jest to jednak lity drut, co oznacza, że gęstość miedzi w nim w porównaniu do linki o tym samym przekroju będzie większa. Nadaje się on zatem do zasilenia listwy. Zrobiłem sobie samodzielnie kabel z niego dokładając przewód uziemiający i zakładając na oploty. Dziś zrobiłbym chyba podwójne druty lub dał Neotecha Soct 12, aby bardziej zwiększyć przekrój. Choć i tak było naprawdę dobrze! Było już czuć swobodę grania i nic nie było stłamszone. Obraz nie był jednak aż tak perfekcyjny jak przy Furutechu TCS31.
Supra Lorad 2,5 - ten kabel ma 3x2,5mm2 przekroju, czyli też nieco mniej niż polecałem na początku, ale nie czułem z nim ograniczenia dźwięku. Bas był dobrze oddawany a scena była konkretna. Nie przepadam jednak za charakterem dźwięku tej Supry (wolę wersje 1,5). Kiedyś bardzo mi się podobała, ale jakoś z czasem zaczęła mnie męczyć. Jeśli jednak ktoś nie jest taki wybredny jak ja, to pod kątem technicznym ten kabel spełnia normy dobrego przewodnika i mogę go polecić (zwłaszcza, że jest dużo tańszy niż cała reszta).
Oyaide Black Mamba v2 - tu też nie czułem ograniczenia dźwięku. Dźwięk był fajny, otwarty, z całkiem niezłym konturowym basem. Jego brzmienie było jednak dla mnie nieco zbyt czyste. Jedynie tv na tym zyskał, bo takie same cechy miał obraz. Był jaśniejszy, czystszy i miał więcej szczegółów, zwłaszcza w ciemniejszych scenach.
Niepolecane przeze mnie do zasilania listwy
Furutech TCS 21 - bardzo fajny kabel do źródeł i routera. Otwarty, dobrze doświetlony, z dużą ilością powietrza i całkiem mocnym kontrolowanym basem. Ale jako zasilanie listwy nie dawał rady i nieco ograniczał scenę.
Furutech TCS S022N - to jest mój ulubiony kabel do źródeł (i do wzmacniacza, który nie wymaga pogłębienia basu). Ma nieco ciemniejszą barwę od TCS-a. Użyty do zasilenia listwy powodował lekkie ograniczenia w przepływie prądu. Przy większej głośności czułem falowanie poziomu dźwięku. Jakby nie wyrabiał. Do tego scena była wyraźnie ściśnięta i nie było dobrej separacji, gdzie przy źródłach jest ona znacznie lepiej wyczuwalna. Dla ciekawostki dodam, że użyłem go także do okablowania listwy... I przyznam, że to była tragedia. Dźwięk był totalnie stłamszony.. Także do źródeł i wzmacniacza - super! Do listwy i okablowania listwy - nic z tego!
Kacsa KC-FP40 o przekroju 4,0mm2 - do wzmacniacza to w miarę niezły kabel. Miałem z nim sporą scenę i dobry bas. Było czuć potęgę grania. Ale gdy dałem go do listwy.. otrzymałem zduszoną muzykę. Jakby ktoś położył koc na kolumny. Świetnie sprawdził się za to jako zasilanie do ...komputera :)
Belden 19364 - bardzo lubię ten kabel, bo ma najciemniejsza barwę z tych wszystkich i pozwala na klimatyczne granie. Nie jest jednak zbyt rozdzielczy, co poniekąd jest to jego zaletą. Nie nadaje się do listwy zasilającej, do której są podłączone wysokiej jakości sprzęty audio-video. Jeśli mielibyśmy zestaw budżetowy to Belden byłby wart przemyślenia! Dałbym mu w miarę dobre wtyki i myślę, że użyłbym go w takiej konfiguracji. Moja partnerka ma go u siebie z listwą Taga Harmony. I jest naprawę nieźle. U mnie już nieco ograniczał szczegółowość obrazu i dźwięku.
Furutech 3TS20 - ten kabel był jak kameleon. W jednej konfiguracji był świetny a w innej męczący. Im mniej prądu przenosił to tym jaśniej grał. Przy listwie był zduszony i źle się słuchało muzyki.
Neotech NEP 3002 II - ten niby ma przekrój 3 x 4,0mm2 ale jakoś nie wpasował się w mój system. Nie czułem dobrego dociążenia. Bas był gdzieś na poziomie połowy kolumny i nie słyszałem go niżej. Z Furutechami miałem basisko do samej podłogi a tu odczułem to jakoś chudo i z ograniczeniem góra-dół. W połączeniu ze wzmacniaczem było już lepiej.
Warte przemyślenia
Furutech FP-3TS762 - ten kabel polecano mi w avcorp jako jeden z najlepszych kabli do listwy. I myślę, że faktycznie tak może być, zwłaszcza, że są to fachowcy i zawsze, jak mi coś polecają to mają racje. Mam nawet znajomego, który ma ten kabel użyty właśnie do listwy i mówi, że jest super. Ja jednak nie miałem ani okazji go testować ani nie zdecydowałem się na jego zakup z uwagi na duży przekrój (bo nie umiem zakładać wtyków na takiego "grubasa"). Wspominam jednak o nim, bo chciałbym przekazać Wam najlepsze rady a myślę, że ten kabel jest warty uwagi!
Furutech S055N -tu podobnie jak powyżej, czyli wiem, że ten kabel jest polecany do listwy z uwagi na duży przekrój. Chciałbym kiedyś go przetestować, bo lubię tą ciemno-niebieską serie kabli Furutecha. Uważam, że też warto się nim zainteresować!
Podsumowanie kabli do listwy
Jak pisałem na początku - kabel do listwy jest bardzo ważnym elementem zestawu! Nie można tu iść na kompromisy i dać "byle czego". Kabel ma przekazać dużą dawkę prądu, więc musi być dobry i mieć odpowiedni przekrój. Polecam używać kabli 4,0-6,0 mm2 o wysokiej jakości miedzi. W kwestii przekroju są wyjątki, o których pisałem. Neotech Soct 14 (3 x 2,08mm2) i Supra Loard (3 x 2,5mm2). bardzo dobrze radzą sobie z zasileniem listwy. Z kolei Neotech NEP 3002 i Kacsa 40-stka o grubszych przewodnikach nie dały mi dobrego brzmienia. Najlepsze dla mnie okazały się Furutechy i ogólnie to je polecam. Trzeba dobrać sobie je jednak pod swój gust, bo TCS31 może okazać się dla wrażliwych osób nieco za otwarty, za jasny i zbyt bezpośredni.
Czy miałem także inne kable u siebie? Tak, przewinęły się między innymi Eneery, Melodiki, Wireworldy, Audiomici, Yarbo ale albo nie zrobiły na mnie wrażenia albo miałem zbyt mało czasu, aby przetestować ich jako zasilanie listwy. Bliskie memu sercu są na przykład kable firmy Audiomica ale ich właśnie nie sprawdzałem w tym temacie.
Utworzono 15 października 2023