Test wzmacniaczy lampowych Unison Research Simply Italy USB oraz Haiku Audio Selen EL34 A. Recenzja amatorska. Opis na podstawie odsłuchów w salonie


Szukam wzmacniacza do kolumn Audio Physic Classic 8. Podpowiedziano mi, że bardzo dobrze dogadują sie one ze wzmacniaczami lampowymi. Zrobiłem więc kurs na Poznań i odwiedziłem kilka salonów słuchając dwóch zachwalanych wzmacniaczy lampowych: Unison Research Simply Italy USB oraz Haiku Audio Selen EL34 A.


To było moje pierwsze bliższe spotkanie ze wzmacniaczami lampowymi, gdzie mogłem sobie więcej posłuchać tego sprzętu i pobawić sie słuchając ulubionych piosenek. Kiedyś gdzieś kątem ucha słyszałem brzmienie lamp ale nie wnikałem dokładnie w temat. Teraz to nadrobiłem. I oto moja refleksja - wzmacniacze lampowe nie są dla mnie. Nie mówię, że nie mogą sie podobać, bo swoją magię mają, ale te, co słuchałem, nie pokonały w mojej ocenie dobrego tranzystora.

 

Zacznijmy opis od włoskiej lampy. Unison Research Simply Italy USB zagrał bardzo przyjemnie. Był łagodny, kulturalny, ale nie miał tego pazura. Siła basu nie była duża a mi zależy na tym, aby walnięcia były potężne jak dzwon. Znacznie lepiej w tej kwestii wypadł jego kuzyn, hybryda Unison research unico primo. Tu była moc i to mi sie podobało. Jakbym miał wybierać między nimi to zdecydowanie wziąłbym hybrydę/ Łączy ona w sobie ciepło lamp i siłę tranzystora. Mimo wszystko nie do końca odpowiadała ona moim gustom, choć naprawdę brzmiała dobrze.

 

Unison simply italy

 

Jeśli chodzi o polski wzmacniacz lampowy Haiku to tu siły basu nie brakowało. Uderzenia były mocne i fajne. Testowaliśmy wzmacniacz na kilku kolumnach, w tym Dynaudio Emit M30, które do łatwych nie należą. Grało to z solidnym basem i odpowiednią stopą. Zabrakło jednak dynamiki. Dźwięk był jakby lekko spowolniony.

Bardzo dużo działo sie w średnicy. Była ona gęsta i mocna (czasem nawet lekko ofensywna). Było jej dużo i była bliska. Czuć było, że te dźwięki były bardziej realne niż na zwykłym tranzystorze. Jak dla mnie, były... zbyt mocne. Wolę, jak wokal jest nieco dalej i nie jest taki głośny. Myślę, że do kameralnej muzyki, nastawionej na wokal, taki piec nadaje sie doskonale ale ja słucham dużo kawałków rozrywkowych i tu nieco ta lampa nie wpasowała mi się w klimat. A może odwrotnie - mój gust nie wpasował sie w charakter tej lampy... W każdym razie, jak napisałem na początku, lampy nie są dla mnie.

Dla ciekawości porównaliśmy Haiku z Denonem PMA 1600. I tu od razu był bit, była dynamika i brzmiało to tak, jak lubię. Mogłem też skręcić sobie treble, co bardzo mi pasowało, bo jestem wrażliwy na wysokie tony i lepiej mi sie słucha jak są one nieco stonowane. W lampie nie ma takiej opcji. Siła basu w Denonie była podobna, ale rytm był wyraźnie szybszy. Prawidłowy. Może brakowało ciut tej namacalności dźwięku ale słuchało mi sie lepiej. Wiadomo, że nie da sie mieć wszystkiego i trzeba iść na pewne kompromisy.  Bliżej mi do Denona niż Haiku.


Lampy. Ciepło

Ciepło lamp to nie tylko charakter brzmienia. To także fizyczne ciepło bijące od wzmacniacza. Jeju jak to grzało!!!! Normalnie mała grająca farelka! Zwłaszcza Haiku Audio Selen. To był dosłownie grzejniczek buchający żarem. Posiedziałem przy nim chwile i byłem cały mokry. Aż poprosiłem o otworzenie okiem w pokoju odsłuchowym. Wysoka temperatura to dla mnie to kolejny powód, aby nie kupować takiego sprzętu. Miałem kiedyś rzutnik epsona, który również strasznie sie grzał. I mimo pięknego obrazu byłem zmuszony go sprzedać, bo po godzinie filmu wszyscy mieliśmy suche nosy a w pokoju było duszno. Wiadomo, że po to są okna, aby je otworzyć, ale nie kupuję sprzętu po to, by sie męczyć i być zmuszony do wietrzenia.

Jest to oczywiście błaha sprawa - bo wiadomo, że dla miłośnika audio najważniejszy jest dźwięk a grzejący sie sprzęt to normalna rzecz - ale jakoś mnie to zniechęciło.

Unison z kolei aż tak się nie grzał.


Wygląd

Ja wiem, że w miłości wygląd nie ma znaczenia, ale... no Haiku wyglądało trochę jak "garażowa robota". Ja wiem, że są tam dobre części i że montaż jest bardzo solidny ale to nie mój gust. Unison z kolei wygadał bardzo ładnie. Jak dzieło sztuki. I taki mógłbym mieć (jako dekoracje)


Wzmacniacze lampowe. Podsumowanie

Jestem świadomy, że słuchając dwóch sprzętów nie można odrzucać całej koncepcji wzmacniaczy lampowych i domyślam sie, że mogą one zagrać fenomenalnie. Ale niestety nie na tym poziomie cenowym. Rozmawiałem ze sprzedawcami i mówili, że to, czego ja oczekuje od dźwięku to uzyskałbym z lamp dużo droższych. Na to mnie niestety jeszcze nie stać. Zatem ponownie stwierdzam - lampy nie są dla mnie. Ale pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników i właścicieli lamp!  

 

UTWORZONO: 24 października 2021

 

Pylon Diamond

Pylon Audio Diamond 25 biały mat

Pylon Audio model Diamond 25. Moja relacja po półrocznym użytkowaniu  Przeczytaj

 

Kable Coaxial

Kable Audiomica Vandini oraz Alunite

Test dwóch kabli cyfrowych firmy Audiomica. Jeden z nich został w moim systemie!  Zobacz

 

Eversolo DMP-A6

Streamer DMP-A6

Test długo dystansowy. Kupiłem dla siebie i mogę rzetelnie go ocenić. > Link