Solidny odtwarzacz cd Musical Fidelity M2scd. Recenzja amatorska

Musical Fidelity M2scd jest obecnie w moim systemie i jestem z niego bardzo zadowolony. Dokupiłem go do wzmacniacza Musical Fidelity M2si, aby mieć komplet. To kawał dobrego sprzętu ale nie wszystko mi w nim początkowo pasowało..

 

Musical Fidelity M2scd. Budowa

Podobnie jak wzmacniacz, odtwarzacz jest zbudowany pancernie, elementy zastosowane w środku są wysokiej jakości a części wykończeniowe są porządne i precyzyjnie wykonane. Nie podoba mi sie jedynie ...szybka wyświetlacza. Jest bowiem zbudowana z bardzo cienkiego plastiku, tak cienkiego jak kartka papieru. Wręcz cały się wygina jak sie go lekko dotknie... Aż szok.. Trochę nie pasuje to do całej konwencji urządzenia. Ja bym dał jakąś solidną szybkę. Może być nawet plastikowa ale mocna. Poza tym jest bardzo dobrze. Wyświetlacz ogólnie jest czytelny, można go przyciemnić i nawet wyłączyć, jak komuś przeszkadza niebieskie światło. Mi się akurat podoba, gdy świeci, więc gra włączony.

Jeśli chodzi o mechanizm wkładania płyt to napiszę, że nie jest to rzecz, która mi przeszkadza. Jak wiadomo, w tym odtwarzaczu nie ma klasycznej szuflady a jedynie szczelina, jaka jest w radiach samochodowych. Przyznam, że lekko bałem sie tego rozwiązania ale jest naprawdę okej. Płyty elegancko się wsuwają i wysuwają, dobrze można je chwycić. To jest jak najbardziej poprawne. Może mechanizm nieco hałasuje ale technicznie jest w porządku.

 Musical scd

 

Musical Fidelity M2scd. Dźwięk

O ile wzmacniacz Musicala z serii M2 jest nieco po ciemnej stronie mocy, czyli gra fajnym klimatycznym dźwiękiem, o tyle odtwarzacz już nie. Jest raczej neutralny, co pewnie ma zachować charakter wzmacniacza. Muzyka brzmi bardzo wyraźnie, przejrzyście, ale nie ostro. Nic nie drażni i nie męczy. Do tego jest kapitalny bas. Mocny, szybki i głęboki. Wzmacniacz z innym odtwarzaczem nie zagrał już tak dynamicznie.

Trzeba jednak wiedzieć, że Muscial jest to sprzęt dobrej jakości i trzeba zaopatrzyć go w równie dobre kable połączeniowe. Interkonekty z przedziału cenowego 200-300 zł nie wchodza w grę. Po wpięciu Melodiki pojawił się lekki zgrzyt i dało się słyszeć nasilanie sybilantów, co wywołuje u mnie lekki zgrzyt. Odtwarzacze z niższej półki firmy Pioneer i Onkyo radzą sobie z tymi sybilantami ciut lepiej. Jednak gdy Musicala m2scd podepniemy kablem pokroju Tellurium Black czy Audiomica Transparent to uzyskamy dżwięk dużo lepszy niż z budżetowego sprzętu. Sybilanty ładnie się uspokoją a przekaz nabierze potęgi i wymiaru. Każda płyta będzie wówczas wprawiać w zachwyt. Dostaniemy dźwięk bardzo szczegółowy, szeroki z niesamowicie mocnym basem.


Miałem wcześniej zestaw Cambridge audio CX (wzmacniacz CXA80, streamer i cd), które są uważane są bardzo dobre, szczegółowe i sa wysoko cenione. Muszę jednak przyznać, że Musicale grają lepiej! Jest tu pełnia dźwieku, jest dynamika, jest dociążenie a szczegółowością i precyzją są na równi. Dźwięk jest do tego bardzo ułożony i wszystko ma swoje miejsce. Mając wspomniane CXy były takie sytuacje, że słuchając starych płyt dostrzegałem dźwięki, jakich wcześniej nie słyszałem, ale.. one przeszkadzały w rytmie muzyki! Były to jakieś dźwięki z tła, które do tej pory brzmiały bardzo cicho i .. chyba tak powinny brzmieć. Cicho! Bo jak "wyszły na wierzch" to zaburzały rytm. W Musicalu tego nie ma! To co ma być w tle to jest w tle, hierarchia jest zachowana, nie ma takich rewelacji.


Muzyka grana z odtwarzacza M2scd jest bardziej zróżnicowana. Na przykład w niektórych piosenkach dostrzegłem różne odcienie basu. Słyszę przykładowo dwa głębsze mocniejsze uderzenia a po nich jeden płytszy krótszy podczas, gdy kiedyś słyszałem wszystkie takie same. Jest więc lepszy wgląd w to, co było. A gitarki, które tak uwielbiam, zyskały głębię. Brzdęk strun sprawia, że stają sie one prawie namacalne.


Co do szerokości dźwięku to myślę, że duży udział mają w tym kolumny ale przyznam, że zarówno streamer Onkyo jak i stary odtwarzacz cd nie dają aż takich wrażeń. Tam dźwięk lokalizuje sie miedzy kolumnami, nieco wysuwając sie do przodu (w Onkyo). Tu w Musicalu muzyka leci po całej szerokości pokoju, jest poza kolumnami i po jednej i po drugiej stronie.

A bas? Oj jest i to solidny! Walnięcia są mega mocne, że aż przestawia szklanki na stole znajdującym się na przeciwko głośników. W porównaniu do Onkyo bas jest tu silniejszy! Bardziej dociążony. Tam jest taki bardziej miękki, lekko zaokrąglony (choć przyjemny i napewno mocniejszy niż w Cambridge audio CXN) a tu jest dosłownie jak dzwon. Nie ma może czegoś takiego, że cała muzyka jest "podbasowiona" jak właśnie w Onkyo, ale uderzenia są bardzo mocne. Bas jest sprężysty i dobrze prowadzony. Nie gubi sie, leci fajnie z rytmem muzyki. Nie buczy, jest idealny.

 

Podsumowanie

Reasumując, Musical Fidelity M2scd, mimo iż jest podstawowym modelem wśród odtwarzaczy cd firmy, należy do sprzętów lubiących dobrej jakości kable. Nie zagra dobrze na tanich drutach. Dopiero jak zapewnimy mu odpowiednie warunki to pokaże swoje możliwości. A te sa naprawdę duże i oceniam je bardzo wysoko! Otrzymamy wówczas krystaliczne wokale, mocne basy, super dociążenie, szeroka scena, głęboki przekaz i świetna rozdzielczość. Czego chcieć wiecej? 

 

UTWORZONO: 3 lipca 2020

Pylon Diamond

Pylon Audio Diamond 25 biały mat

Pylon Audio model Diamond 25. Moja relacja po półrocznym użytkowaniu  Przeczytaj

 

Kable Coaxial

Kable Audiomica Vandini oraz Alunite

Test dwóch kabli cyfrowych firmy Audiomica. Jeden z nich został w moim systemie!  Zobacz

 

Eversolo DMP-A6

Streamer DMP-A6

Test długo dystansowy. Kupiłem dla siebie i mogę rzetelnie go ocenić. > Link