Miałem okazję posłuchać u siebie w domu dwóch par kolumn: Jade Twenty i Jasper 18 marki Pylon Audio. Zanim opiszę swoje wrażenia to dwa słowa o tym, jak w ogóle było to możliwe.

 

Możliwość odsłuchów w domu!

Nawiązałem kontakt ze sklepem Media Max z Wrocławia i usłyszałem od nich "jeśli Pan chce posłuchać tych kolumn u siebie, to pakujemy je w auto i jedziemy do pana". Lekko zdębiałem "o co tu chodzi"? Przecież mieszkam prawie 200 km dalej! Okazuje się, że sklep po prostu oferuje taką wyjątkową usługę odsłuchów w domu klienta. I to nie tylko w swoim pobliżu ale na terenie całej Polski!! Jeśli ktoś jest zdecydowany na kupno wybranego sprzętu to umawiają się na dany termin i jadą na odsłuchy. Celem takiej polityki jest lepszy, pewniejszy zakup. Często zdarza się bowiem tak, że w salonie kolumny czy elektronika mogą zagrać ładnie a potem przywozimy sprzęt do domu i jesteśmy zawiedzeni "gdzie się podział tamten dźwięk". Wynika to z faktu, że wiele sklepów adaptuje akustycznie pomieszczenie odsłuchowe i stosuje wysokiej jakości kable, co w dużym stopniu zmienia/poprawia dźwięk. We własnym domu mamy już inną akustykę, inne sprzęty towarzyszące, inne okablowanie a to sprawia, że ostateczny efekt będzie inny. Dobrze by zatem było, aby dokonywać odsłuchów u siebie. I sklep Media Max wychodzi na przeciw takim potrzebom przywożąc sprzęt do domu klienta, by móc ocenić brzmienie "we własnym środowisku".  

Umówiłem się więc na takie spotkanie i następnego dnia panowie byli już u mnie z Pylonami Jade Twenty oraz Jasper 18.

 

Jade Twenty i Linton


Pylon Audio Jade Twenty oraz Pylon Audio Jasper 18. Dźwięk

Nie będzie to rzetelny test brzmienia tych kolumn a jedynie relacja z krótkiego odsłuchu. Dlaczego? Po pierwsze kolumny były zupełnie nowe, wyjęte prosto z oryginalnie zamkniętego pudła. Po drugie było za mało czasu, aby dogłębnie poznać ich brzmienie. Ale ogólny charakter jak i potencjał danego modelu udało mi się wychwycić. I króciutko o tym napiszę. Bo warto. Warto dlatego, że obie kolumny są wyjątkowe a szczerze przyznam, że przez recenzje w Internecie o nich nie byłem nimi jakoś specjalnie zainteresowany. Zwłaszcza Jade Twenty. Chodzi mi dokładnie o to, że mają one opinie "jasnych i otwartych", co jakoś lekko mnie odrzucało, bo jestem miłośnikiem ciemniejszej barwy dźwięku. Słyszałem co prawda, że pół świata się nimi zachwyca i są wysyłane nawet na rynek chiński (a to poniekąd jest formą uznania dla naszej polskiej manufaktury Pylona) ale jakoś określenia "jasno grające" źle mi się kojarzyły i nie planowałem w ogóle brać ich pod uwagę. A teraz cieszę się, że miałem okazje je poznać, bo skreśliłbym niesłusznie jedne z najlepszych kolumn jakie kiedykolwiek słyszałem.

Odsłuchy zaczęliśmy od Jasperów 18. Pierwsze dźwięki wywołały u mnie "opad szczęki". No nie wierzyłem, że kolumna podstawkowa może zagrać tak wielkim dźwiękiem. Faktem jest, że jest ona spora jak na podstawkę (bo ma około 42 cm wysokości i jest dość głęboka), ale mimo wszystko, nie sądziłem, że może mieć taką moc! Scena muzyczna była wielka i gęsta. Dźwięk, mimo iż lekko doświetlony to był niezwykle przyjemny, lekki, selektywny, gładki. No coś niesamowitego. Włączyłem je po moich Lintonach, które były jakby punktem odniesienia i nie mogłem wyjść z podziwu dla Jasperów. Lintony nie miały aż takiego brzmienia! A wtrącę tu, że mam w domu ogólnie kilka par różnych kolumn, w tym Audio Physic Classic 8 i na ich tle Lintony grają dość gęsto i szeroko. A tu takie podstawkowe "Jasperki" rozwaliły system. No szok.

Jeśli chodzi o bas to był on równie potężny, co w Lintonach! Mocny i dociążony. Wyróżniał się jednak lepszych zarysem. Do tego lżej się wydobywał z głośników. Bliżej mu było do Audio physiców, choć te nie mają aż takiej masy w uderzeniu. Są bardziej subtelne. I czasem brakuje mi w nich tego brutalnego walnięcia. A tu przy Jasperach czuć było owo spełnienie.

Barwa i wysokie częstotliwości okazały się dla mnie niezwykle przyjemne. Zdaję sobie sprawę, że z czasem mogą się one nieco zmienić i otworzyć, bo jak pisałem, testowałem zupełnie nowe egzemplarze. Ale domyślam się, czego można się tu spodziewać. Myślę, że mimo lekkiego doświetlenia będą one niezwykle komfortowe. Tak też mówi mój znajomy, który posiada u siebie Jaspery 25-tki. Co więcej, mówił mi on, że w porównaniu do Diamondów 28 owej "góry" jest nieco więcej ale jest ona bardziej przyjemna i gładsza, dzięki czemu chętnie się jej słucha i wcale nie męczy. Jest to po prostu wysoka liga grania - co tu dużo mówić!

Przyszła pora na Pylon Audio Jade Twenty. Jak panowie je podłączali to kotłowały mi się w głowie pytania i wątpliwości "czy słusznie je wziąłem na testy?" "tam jest tuba, a tuba brzmi bardzo ofensywnie", "grają jasno - to nie dla ciebie" itd. Ale gdy zagrały i pojawiły się pierwsze dźwięki to byłem w kolejnym szoku... Kur... Ludzie.. Ja nigdy nie słyszałem takiego pięknego brzmienia.. To jest mój dźwięk! 10 na 10. Innego nie chcę. Pełnia grania, wielka swoboda, lekkość wybrzmień, dużo powietrza, super bas (mocny, szybki, sprężysty, niedudniący), przyjemne wokale, piękna barwa.. no szok. Szok!!!! Teraz się nie dziwię, że zachwyca się nimi pół świata. A może dziwię się, czemu tylko pół??!!! Te kolumny to fenomen. Faktem jest, że to brzmienie może się nieco otworzyć po wygrzaniu i ciężko mi powiedzieć, jak się wtedy zachowa i jak je odbiorę ale myślę, że pójdzie to w dobrą stronę. Czuć tu niesamowity potencjał. Już sam bas pięknie pokazuje, na co go stać. A wiadomo, że przy nowych kolumnach bas jest przytłoczony i zduszony. Tu na "dzień dobry" był on świetny. Szybki, wyraźny, sprężysty. Czuć w nim było taką wewnętrzną moc. To tak jakbyśmy słuchali pomruku potężnego silnika, który spokojnie sobie sunie. Daje to poczucie jego siły i wielkości.

W dźwięku Jade Twenty czułem dużą swobodę. Nie miałem wrażenia, że muzyka wchodzi mi na głowę. Był przyjemny dystans, piosenkarze byli na scenie a ta scena była tak wielka i swobodna, że aż było miło być tego częścią. No jak mało kiedy stałem wmurowany i zadziwiony pięknem muzyki. Uwierzcie mi, że rzadko tak mam. Właściwie.. nie wiem czy kiedykolwiek przez te wszystkie lata, czułem to tak mocno. Niesamowite.

Wokal był bardzo uwodzicielski. Głęboki ale przyjemy i lekki. Coś jak w sytuacji, gdy mężczyzna chce się podobać kobiecie i mówi takim niskim spokojnym tonem. To mniej więcej tak odczułem prezentacje wokalu z Jade 20. Była w nich siła, ale brzmiały lekko i swobodnie nie narzucając się nachalnie. Super.

Doskonała była też dynamika. Można byłoby się obawiać, że przy tak wielkim bębnie dźwięk będzie wolny a kolumny będą nadawać się tylko do spokojnych klimatów. A gdzie tam! Te Pylony zasuwają jak torpeda. Przy szybkich utworach był dynamit. Aż jestem ciekawy, jak one brzmią, gdy sie wygrzeją.

Gdzieś w Internecie spotkałem się z opinią, że dźwięk Pylon Audio Jade 20 nie jest typowy i albo się go pokocha albo odrzuci. Ja zdecydowanie go pokochałem. To jest mój dźwięk. Jest faktycznie nieco inny niż brzmienie większości kolumn oferowanych na rynku. I dobrze! Bo do tej pory nie znalazłem swojego brzmienia, bo zawsze było coś nie tak. A tu strzał w dziesiątkę. Być może jest to urok wielkiej membrany. Podobno woofery rzędu 15-17 cali (nawet podwójne) nie ukażą tego klimatu i bogactwa dźwięku. Stad właśnie dlatego kupiłem Lintony ale mimo iż faktycznie okazały się bliższe memu sercu niż inne konstrukcje to jednak nadal to nie było TO. Jade Twenty trafiły w stu procentach w moje gusta. Bo w porównaniu do Lintonów są przyjemniejsze. Prezentacja jest gładsza i milsza, jest więcej swobody i powietrza a muzyka wydobywa się z większą lekkością Dźwięki wychodzą z kolumn wręcz bez wysiłkowo. Jakby kolumna po prostu oddychała dźwiękiem. Gratuluje Pylonowi takiej konstrukcji! Dzięki!!

 

Jade 20 w pokoju na tle łóżka

 

Jedne z nich kupiłem 

Kupiłem Pylon Audio Jasper 18. Czemu? Bo cudowne Jade Twenty były za duże gabarytowo do mojego pokoju. Strasznie było mi przykro ale naprawdę krajobraz z nimi w tle był przytłaczający. Duże są. Nie da się ukryć. Już Lintony wyglądały na wielkie w moim pokoju ... A co dopiero Jade Twenty.. Eh.. Jasperki są dużo mniejsze od Jade Twenty i idealnie wpasowały się do mojego salonu. A grają w sumie również wyjątkowo. Brakuje im może nieco tej przestrzeni, głębi i uwodzicielskiego tonu ale poza tym gęstość grania, wielkość sceny, bas i inne kwestie są rewelacyjne. Wydaje mi sie nawet, że kilkoma rzeczami nawet przewyższały Jade'y, np. detalicznością. Są na pewno lepsze od moich Lintonów. Więc je kupiłem. Marzeniem na przyszłość są Jade 20, ale najpierw muszę mieć jakiś większy salon hehe.

Pylon Audio Jasper 18 kupiłem na niecodziennych warunkach. Tu sklep Media Max znów mnie zaskoczył, bo powiedzieli, że mogą może wziąć w rozliczeniu moje używane Lintony i resztę kwoty dopłacić. Sklep oferuje taką formę rozliczenia, pod warunkiem, że oddawane kolumny są w dobrym stanie. Ja ogólnie bardzo dbam o swoje sprzęty, więc moje Lintony były bardzo ładnie utrzymane. I tak oto pozbyłem się Lintonów a stałem właścicielem Pylon Audio Jasper 18.

Za jakiś czas napisze rzetelny test o tych Jasperkach ale muszę je dobrze poznać i dać im czas na wygrzanie.

 

Co to za sklep?

Aby nie było wątpliwości to podaję namiary na sklep, który wykazał się niesamowitym podejściem do klienta, zarówno w temacie przyjazdu ze sprzętem do domu klienta jak i formą rozliczenia za zakupiony towar.

Media Max, al. Krucza 79, 53-405 Wrocław, tel. 71 338 17 61

Bardzo ich polecam! I dziękuję!

 

Utworzono 8 września 2023

 

Pylon Diamond

Pylon Audio Diamond 25 biały mat

Pylon Audio model Diamond 25. Moja relacja po półrocznym użytkowaniu  Przeczytaj

 

Kable Coaxial

Kable Audiomica Vandini oraz Alunite

Test dwóch kabli cyfrowych firmy Audiomica. Jeden z nich został w moim systemie!  Zobacz

 

Eversolo DMP-A6

Streamer DMP-A6

Test długo dystansowy. Kupiłem dla siebie i mogę rzetelnie go ocenić. > Link