Zworki głośnikowe (zworki do kolumn) to element łączący podwójne terminale głośnikowe. Standardowo jest to zwykła blaszka ale można ją wymienić na kawałek kabla głośnikowego. Pytanie – czy ma to sens?
Mam głośniki z podwójnymi terminalami od prawie 15 lat. Przez większość tego czasu nawet nie myślałem o jakiejkolwiek wymianie firmowych blaszek. Jak każdy przeciętny użytkownik słuchałem muzyki na głośniku oryginalnie przygotowanym przez producenta. Do głowy mi nie przyszło, aby coś tam "grzebać". Jednak kiedy zacząłem wgłębiać się w świat audio i akcesoria to postanowiłem wymienić zworki. Mówiono mi, że niby będzie lepiej. Niestety. Wcale nie było lepiej! Było wręcz gorzej! Zrobiło się chudo i mniej basowo. Szybko wróciłem do blaszek i przez jakiś czas nie ruszałem ich. Ale jako, że należę do ludzi wnikliwych i lubię doświadczenia to z czasem zacząłem ponownie kombinować z tymi zworkami. Kupowałem niewielkie odcinki przeróżnych kabli głośnikowych, często nawet dość drogich, i sprawdzałem, jak to brzmi. Próby te pokazały, że wiele zworków poprawia brzmienie w stosunku do blaszek. Błędem, jaki zrobiłem na początku było to, że dałem kawałek zwykłego taniego kabla, o małej średnicy 1,25mm2. Z kolei porządne zworki wyraźnie poprawiły mi brzmienie. Największą różnicę, jaką mogę wymienić to lepsza kontrola basu i brak zniekształceń przy dużej głośności. Na zwykłych blaszkach po przekręceniu Volume na duże poziomy, robił się chaos, buczenie a wysokie tony wręcz krzyczały. Ze zworkami z Tellurium Black czy Ricable Invictus nie było mowy o takich sytuacjach. Dźwięk brzmiał stabilnie, mocno i potężnie.
Może dziwić fakt, że wystarczyło zmienić tylko kawałek fragmentu łączącego dwa terminale i uzyskać taki efekt. Ale wiadomo, że system gra tak, jak jego najsłabszy element. Dzieje się tak, ponieważ przez ten element płynie prąd i jeśli jest on słabej jakości to stanie się jakby blokadą w przepływie sygnału. To tak samo, jakbyśmy pociągnęli sygnał telewizyjny kablem full hd i na końcu dali kilkucentymetrowy łącznik z kabla, który nie spełnia norm wysokiej rozdzielczości. Nie ma wówczas szans na uzyskanie pięknego obrazu. Tu jest to samo!!!
Jest kilka zworków, które utkwiły mi w pamięci. Przede wszystkim wspomniane już zworki z Tellurium Black II. Miałem je oryginalne, zaopatrzone wtykami. Bardzo wyraźnie pogłębiły przekaz. Dźwięk stał się bardziej kameralny. Wydawało się, że piosenkarz stał przed nami w małej salce i śpiewał tylko dla nas. Słychać było każde jego mlaśniecie i każdy szczegół. Bardzo ciekawe brzmienie, choć akurat mój repertuar muzyki nie pasował do tego klimatu. Ja muszę mieć dynamikę, potęgę i dużą scenę. Takimi cechami odznaczały się na przykład zworki zrobione z kabla głośnikowego Kacsa o przekroju 4.00 mm2 (płaskiego, oznaczonego symbolem KCE-FLW40). Bardziej klimatyczne ale z jeszcze większą sceną były zworki Ricable Invictus (chyba najdroższe, jakie miałem). Warte wspomnienia sa zworki zrobione z Furutech FS-15S. To jedyne kable, jakie miałem, które były wykonane z jednolitego kawałka drutu. Brzmiały ciekawie. Otwarcie, gładko, bez syczenia, z fajnym drivem ale nieco przytrzymanym basem. Był zbyt utemperowany. Jeśli komuś na tym zależy to będzie to idealny element. Z tańszych kabli ciekawe były zworki z Chorda Clearwaya. Długo miałem je wpięte, bo fajnie brzmiały. Tak normalnie. Niezły bas, w miarę fajna barwa. Może brzmienie było lekko płaskie ale akurat były włożone w tani system grający w pracy, więc wiele nad tym nie myślałem. Nie podobały mi się z kolei zworki z kabli Van den Hull CS-122 Hybrid oraz Cardas 101. Pierwsze bardzo rozjaśniły mi dźwięk (choć ten kabel opisywany jest niby jako ciemny..) a drugie były ponadprzeciętnie wyraziste i szczegółowe, co sprawiło, że było słychać wszystkie błędy realizatorskie i nasilało syczenie na sybilantach.
Ze zworkami do kolumn jest duzo zabawy. Dobrze jest dobrać je swojego zestawu i upodobań.
Na koniec ciekawa historia z salonu audio. Pojechałem kiedyś na odsłuchy do faceta, który od lat prowadzi swój interes. Grał nawet w jakimś zespole. Sprzedawał u siebie kable na metry i chciałem właśnie kupić u niego pół metra na zworki. Powiedział mi, że to nie ma żadnego wpływu na dźwięk, bo to jest zbyt mały element, aby cos zmienić… Na następne spotkanie przyniosłem mu swoje dwa zestawy zworków, co do których wiedziałem, że wniosą znaczącą różnicą. Były to zworki z Supra Ply 3,4 S oraz ze wspomnianego Furutecha FS-15S. Jak zmieniliśmy zwykłe blaszki to chłop nie mógł wyjść z podziwu! Supra dała wyraźnie przyciemniony dźwięk instrumentów z jednoczesnym rozjaśnieniem i lekkim cofnięciem wokali. Z kolei Furutech otworzył brzmienie i wyeksponował wszystkie dzwoneczki. Supra dodała basu tak, że czuliśmy drżenie podłogi a Furutech go utemperował. Cuda na kiju! Ale cieszyłem się, że ktoś mający tyle lat doświadczenia, niewierzący w moc zworków, nagle usłyszał ich wpływ.
Także dla osób, chcących ulepszyć swój system i "doprawić" brzmienie muzyki, polecam zabawę ze zworkami głośnikowymi. Wiadomo, że jest to jeden z ostatnich elementów, o jakich się myśli przy upgradzie systemu, ale według mnie cenny i warty wymiany. Polecam spróbować! Wiele sklepów może Wam wypożyczyć zworki do kolumn na testy. Ja ostatnio pożyczyłem dwa komplety zworków głośnikowych firmy Ricable – Dedalus i i Invictus. Doświadczenie ciekawe, zrobię o nich całą recenzje.
Jeśli z kolei ktoś nie słyszy różnicy przy zmianie zworków do kolumn to warto zastanowić się, czy jakiś wcześniejszy element toru audio nie jest blokadą sygnału, typu słaby kabel głośnikowy lub tani wtyk założony na ten kabel. Spotykałem się kilka razy z sytuacją, że winę ponosił właśnie wtyk głośnikowy, kupiony za jakieś 10-15zł. Wymiana na lepsze wtyki przyniosła poprawę brzmienia i można było dostrzec wpływ zworków.
Na koniec uwaga od Pana Mariusza, czytelnika bloga, który zadał pytanie, jak to jest możliwe, że zworki wpływają na poprawę basu, skoro te górne zaciski głośnikowe służą do zasilania głośników wysokotononych. Słuszna uwaga! Jednak za bas odpowiada po części także głośnik średniotonowy - przynajmniej w moich Kefach. Zrobiłem próbę i podłączyłem kabel jedynie do zacisków górnych. Zagrało to jak chude radyjko, bez głębi basowej ale jednak jakieś tam uderzenia było czuć. I te właśnie uderzenia odczułem podczas wymiany zworków i nazwałem je basem.
Przy podłączeniu kabla głośnikowego do górnych zacisków zworki będą miały oczywisty wpływ na bas (ten niższy).
UTWORZONO: 1 sierpnia 2021