Tellurium Q Black II kabel głośnikowy, amatorska recenzja, opinie
Potrzebowałem kabla który utemperuje mi rozkrzyczaną górę i wygładzi sybilanty. Polecono mi Tellurium Q Black II i nie zawiodłem się.
Wziąłem ten kabel na testy, bo nie był dla mnie tani i bałem sie zainwestować w ciemno prawie półtora tysiąca. Po podłączeniu go w system stwierdzałem, że "w dziedzinie kabli to najpierw Tellurium a potem cala reszta" :) Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. To było moje granie. Wokale fajnie cofnięte, nie rzucające sie na pierwszy plan, dużo szczegółów, przyjemny klimat, sprężysty bas. No i ta gładkość, która pozwoliła wygładzić drażniące mnie sybilanty.
System jaki miałem, to komplet Cambridge audio CX (wzmacniacz CXA 80, streamer CXN oraz odtwarzacz CXC) i kolumny Heco Aurora 700. Było to połączone kablami Melodika, która wzmacniała jakby każdy zakres brzmienia. Bas męczył dudnieniem a wokale syczały sybilantami. Nie jest to wina kabli, bardziej Cambridgea, ale Melodika podkreśliła te wady a ja potrzebowałem czegoś, co je zamaskuje. I Tellurium wpasował sie tu idealnie.
Bas nieco sie zmniejszył, zrobił się przyjemny, wokale nabrały ogłady, były takie klimatyczne. Do tego pojawiła sie głębia jakiej wcześniej nie doświadczyłem. Ideał. Ale z czasem wymieniałem sprzęty, Heco zostało zastąpione przez mocne podstawki KEF R300 i .. Tellurium już tu nie dało takiego efektu. Brakowało tu basu. Sprawdziły się w tym grubsze kable, 4,00m2. Trzymałem jednak Tellurium na wypadek, gdyby mi znów sie coś pozmieniało. I zmieniło się. Ale na bardziej problematyczne dla Tellurium. Głośniki zostały przestawione wzdłuż pokoju, co wiązało się z zastosowaniem długiego kabla, powyżej 6 m na stronę... A jako, że Tellurium miały 2 x 2,5m to zwyczajnie zdecydowałem sie je sprzedać. Mile je jednak wspominam. Jako jedne z najlepszych. I każdemu polecam.
Dla ciekawości, kabel RCA z rodziny Black, już mnie tak nie zaskoczył. Ma inny charakter brzmienia, co mnie bardzo zdziwiło. Stawia bowiem mocno na wokale. Podkreśla górę i średnicę, wrecz krzyczy. Być może założenie było takie, aby zrównoważyć cofnięcie tego zakresu przez głośnikowe - nie wiem. Ale mi nie podszedł w ogóle..
Tellurium Black II. Przekrój
Zawsze mnie ciekawiło, co Tellurium Black II ma w środku, z czego jest zbudowany, jaki ma przekrój. Udało mi się zakupić po okazyjnej cenie niewielki odcinek tego kabla i postanowiłem go poświecić dla większego dobra.. a właściwie dla mojej ciekawości.
Oto co znalazłem w środku
(Tellurium Black II po zdjęciu czarnej izolacji)
(Skręcone przewodniki Tellurium Black II w towarzystwie Chorda Clearwaya mającego przekrój 2,00mm2; może zdjęcie tego nie ukazuje dokladnie, ale wydawało sie, że jest o połowe cieńszy)
Trzy przewodniki, każdy izolowany osobną osłoną. Dość twarde. Jeden z nich cieniutki jak włosek. Próbowałem zdjąć z niego osłonę ale urywał się przy próbie zrobienia tego. Z kolei te nieco grubsze udało mi się obrać i po skręceniu dawało do przewodnik o przekroju – mniej więcej – 1,0 mm2. Wydaje mi się, że grubszy był od niego nawet Tellurium Blue, który miał gdzieś 1,2mm2 (na profilu facebookowym strony są zdjęcia porównawcze z rozbiórki kabli Tellurium Blue i Ultra Blue). Nie dziwi mnie więc fakt, że kabel daje delikatny bas. Jest po prostu cienki. Ale jak wiadomo, nie o bas w nich chodzi a całą głębie i przekaz a w tym jest doskonały. Przez jakiś czas miałem podłączone w kolumnach KEF R500, mających podwójne terminale głośnikowe, na dolne wejścia Supre 3,4 PLY S a do tego zworki właśnie z tellurium Blacka nadające nieco jego klimatu muzyce. Bardzo fajne połączenie.
UTWORZONO: 5 lipiec 2020